niedziela, 20 maja 2012

Kaki King

Mój kolega twierdzi: Kaki King jest najlepszym gitarzystą i robi to chyba w imię idei you don't have to genderize it  , bo Kaki King jest kobietą. Z drugiej strony stwierdzenie jest najlepszą gitarzystką, można by interpretować jako wyróżnienie jej spośród innych kobiet, a zdecydowanie chodzi tu raczej o wyróżnienie jej spośród ludzi.

Nie znam się na gitarzystach, nie mam ulubionego i nigdy nie zagłębiałam się w jakiekolwiek rankingi, statystyki, opisy technik, czy biografie gwiazd takich jak Slash, Jimmy Page czy Santana. Muzykę oceniam zawsze poprzez emocje, które mi daje, dlatego toczenie sporów o to kto jest najlepszym gitarzystą, kto stworzył utwór wszech czasów, wreszcie, która teoria piękna jest najbardziej trafna uważam za bezcelowe w takim stopniu jak intelektualne rozprawianie na temat Boga. O Kaki wspominam zatem z następujących względów:
1) Jej technika gry wydaje mi się nietypowa i oryginalna, nawet jeśli pojawiała się u innych artystów, to ja zauważyłam ją u niej i z pewnością zrobiła na mnie wrażenie.



2) Jej utwory są delikatne, słuchając ich można odpoczywać, relaksować się, ale nie nudzić, nie jest to zdecydowanie muzyka tła. (Poniżej utwór, który na razie jest moim ulubionym i cóż za tytuł!)


3) Kaki jest piękna, przyjemnie się na nią patrzy, bo jej uroda nie potrzebuje tony kosmetyków, seksownych sukienek, jest przyodziana w  talent, dzięki któremu obserwacja jej należy do niezwykłych przyjemności. (Tutaj w coverze, który jest zdecydowanie lepszy od oryginału).


4) Kaki jest ziomem! :) Tak, nie jest to ładne słowo ten "ziom". Chyba chcę przez nie oddać taki lekki styl bycia, nienachalny, swojski, nieegzaltowany, który sprawia, że człowiek raczej chciałby ją zaprosić na imprezę,  niż brać od niej autograf. Kiedy zastanawiam się nad popularnymi u nas wokalistkami (bo Kaki również sobie podśpiewuje), jak plastikowa Doda, udręczona Nosowska, czy nie mogąca się odnaleźć Steczkowska, to zdecydowanie oddycham z ulgą, gdy trafiam na taką Kaki, która jest po prostu człowiekiem. (Czasem jej nie wyjdzie, ale nawet bez struny potrafi sobie genialnie poradzić).

2 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem researchu który zrobiłaś. O ziomalstwie Kaki myślę dokładnie to co Ty. Po prostu swój chłop ;) Jest zupełnie bezpretensjonalna i to jest takie błogie i urocze.

    A znasz takie zdjęcie Kaki?:

    http://userserve-ak.last.fm/serve/_/43065843/Kaki+King.jpg

    A tu z kolei - I knew it - Kaki tak jak ja jest szympansem najwyraźniej - kończyna dolna chwytna: ;)

    http://www.brooklynvegan.com/img/music/kakiking/stuyoval/10.jpg

    Bardzo lubię poniższy kawałek za to co się dzieje w końcówce. Aż trudno uwierzyć że to tylko jeden instrument, nie słyszałem żeby ktokolwiek tak grał - "Close your eyes and you'll burst into flames" - dokładnie to się ze mną dzieje jak tego słucham:

    http://www.youtube.com/watch?v=FyylAvdmWeI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to zdjęcie, ponieważ zrobiłam naprawdę dobry research. Szkoda, że nie znalazłeś tego kawałka w dobrej wersji live.
      Ja jestem teraz na etapie utworu, którego początek przypomina mi śpiew wielorybów i mewy (akurat tutaj nie zasługa Kaki): http://www.youtube.com/watch?v=0nbIeu3nh5c&feature=relmfu (wersja na elektrycznej),http://www.youtube.com/watch?v=IYqvi3_aV2k&feature=related (wersja na akustycznej).

      Usuń